19 lipca 2013
KWIETNICZEK
Obok naszego domu uchowała się dzika, maleńka łączka. Rzadkość w dużym mieście. Przechodząc obok niej mimowolnie zwalniamy kroku. Słychać tu całe owadzie stworzenie; pękatego bąka, roztargnioną muchę, skupioną pszczołę, łąkowego muzykanta - pasikonika. Jest jeszcze zapach. Bardzo specyficzny. Aromat polnych kwiatów, chwastów, roślin wszelakich. Ostatnio zerwaliśmy kilka. Bukiet przybrał barwy odważne, letnie. Rozpanoszyła się w nim słoneczna żółć, rozmarzony fiolet, filigranowa biel. Ubrane w porcelanowy gorsecik stanęły w salonie. Ot, prosty, zwyczajny kwietniczek...
18 lipca 2013
ULICA 26.
LA MINI COMPAGNIE |
LA MINI COMPAGNIE |
THEATER RUE PIETONNE |
CLAIRE DUCREUX |
11 lipca 2013
PODAJ DALEJ
Czyli blogowy berek. Przyznaję, to nasz debiut :) Daliśmy się złapać w DOMU Z MOZAIKAMI. Za złapanie i wyróżnienie bardzo dziękujemy. Teraz podajemy dalej. SIEDEM informacji o Zającach Trzech:
PS.
Złapany zamieszcza na swoim blogu posta, w którym chwali się (lub żali)
kto go do zabawy wciągnął. I wybiera siedmiu nowych. Nie zapomina napisać o sobie, w siedmiu słowach oczywiście :). Jak widzicie zasady są
proste, reguły przejrzyste a obecność nieobowiązkowa. Dobrego dnia!
1. wciąż gdzieś je nosi
2. lubią łakotki - najlepiej z domowego piekarnika
3. lubią białą prostotę
4. nie zasną bez kiziania po plecach
5. namiętnie słuchają Coldplay
6. książki czytają, oglądają, zbierają
7. kochają ze sobą spędzać czas
oraz SIEDEM blogów, które włączamy do gry.
"Raz, dwa, Zające trzy,
teraz w berku gonisz Ty!"
10 lipca 2013
MAKI
Wychowałam się w domu, w którym kobiety dbały o to, by w wazonie zawsze był świeży kwiat. Po nim rozpoznawało się porę roku. Wiosenna konwalia, letnia piwonia, jesienny wrzos... Idąc na "targowo-bazarkowe" zakupy kwiaty kupuję odruchowo. Ale jeszcze bardziej cieszą te, przypadkowo zebrane na łące, w trakcie spaceru. Czerwone maki rosną gromadnie przy jednym z mostów na Wiśle przez który codziennie, z Zajączkiem, przejeżdżamy na rowerach. W końcu zdecydowaliśmy się je zerwać. Jeszcze w pąkach wylądowały w rowerowym koszyku. W domu rozkwitły i na krótką chwilę cieszyły nasze oczy.W salonie zawitało rozgrzane lato i jego energetyczna czerwień. Czas leniwie zwolnił kroku...
4 lipca 2013
JESZCZE JEDNA KARTKA
To już ostatnia, którą przygotowaliśmy. Zdaje się, że kartkowy temat wychodzi Zajączkowi bokami, bo odmówił dalszej współpracy. Poproszony o dziecięcą kaligrafię, stwierdził, że moje pismo jest równie ładne. Mądraliński wziął Mamę Zając pod włos. Reszty dopełniła pycha. Tak oto urodzinowa kartka zyskała nową "czcionkę". Na tym na razie kończymy działalność domowej manufaktury. Po pierwsze, by już Was nie zanudzać monotonnością tematu, po drugie z braku okazji i adresatów.
2 lipca 2013
GOL!
Z kartką dla trenera też trafiliśmy w dziesiątkę. Kolorystycznie - w barwy klubowe szkółki, literacko - nawet się zrymowało, i co najważniejsze, obdarowany niczego się nie spodziewał. Do karteczki dołączyliśmy mleczne pralinki w kształcie piłki nożnej, gwizdka i buta piłkarskiego. Pierwsza liga :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)