1.
Tu
przygodę zaczynamy
Już za
chwilę kogoś poznamy.
Mieszkał
bardzo niedaleko
Chyba
lubił ciepłe mleko
Kochał
farby i pastele
Namalował
bardzo wiele
A obrazy,
bardzo ładne
Stały się
też bardzo sławne
Bo
historię pokazują
I nas
wszystkich informują
Jak Królowie
wyglądali
Lub jak
bitwy wygrywali
To MATEJKO wielki Mistrz
Mieszkał
na Floriańskiej 43!
2.
Jest w
Krakowie rynków kilka
Czyżby
zrzedła Wam już minka?
Jest ten
główny i największy,
A tuż obok
trochę mniejszy.
RYNEK MAŁY się nazywa
Tajemnicę
pewną skrywa
Upamiętnia
bowiem księcia
Który
robił wciąż przyjęcia
Jedno we
wsi Kopernia zorganizował
Skutkiem
czego Kraków przebudował.
To dzięki
niemu miasto dziś tak się prezentuje
Na miano
najładniejszego zasługuje
BOLESŁAW WSTYDLIWY, bo o nim mowa
Pod postacią
rycerza gdzieś tu się schował.
3.
Na Rynku w
Krakowie dwa LWY przysiadły
Tylko po
co? Czy kto zgadłby?
One
wejścia do Wieży Ratuszowej pilnują
A ludzie
się temu dziwują.
Obok leży
głowa – RZEŹBA MITORAJA
Do środka
wciąż wchodzi dziecięca zgraja!
I wy też
do środka wejść możecie,
Następnej
wskazówki poszukać, jeśli chcecie.
4.
Tu
straganów wiele stało
I się dużo
sprzedawało
Złota,
pereł i jedwabi
Kupcy
sukna zachwalali
Dziś
budynek tutaj stoi
Od
turystów aż się roi
Co po
kramach wciąż biegają
I pamiątki
wybierają
SUKIENNICE to budynek
Który
dobrze zna mój Synek
Jeśli
ładnie poprosicie
KRAM 33 wskaże należycie
Tam
wskazówka na Was czeka
Droga nie
jest już daleka!
5.
Szukajcie
Kościoła z dwoma wieżami
Który stoi
między rynkowymi kamienicami.
Na jednej
korona złota się świeci
Poszukajcie
jej Kochane dzieci.
Bo zaraz
na nią się wspinamy
I HEJNALIŚCIE grać na trąbce pomagamy!
Bez trudu odkrywały kolejne skrytki bawiąc się przy tym doskonale. Grupka siedmiolatków na moich oczach zamieniła się w Małych Detektywów. Którzy na koniec wdrapali się na Wieżę Mariacką. Było liczenie schodów, trzymanie złotej trąbki, pamiątkowe zdjęcie z hejnalistą i wiele anegdotek, historyjek, których wszyscy słuchali z zaciekawieniem. A co z tortem? Nie było. Była za to Pijalnia Czekolady Wedla. I urodzinowe lody czekoladowe, podane w misiowych pucharkach. Wracając do domu Mały Zajączek powiedział tylko: Mamcia, było SUPER!
Urodzinowy hejnał :) |
Zabawa na całe miasto |
Na koniec gorąca czekolada lub zimne lody, jak kto woli |
To prawda było Super!!-
OdpowiedzUsuńMama jednej z Siedmiolatek :)
Dziękujemy za Waszą obecność!
Usuń