30 grudnia 2012

NOWOROCZNIE W MANGGHA

Mamy w Krakowie miejsce, do którego wracamy. Nad samą Wisłą rozłożył się budynek o falistym dachu, ceglano-kamiennych ścianach i dużych oknach. Oknach przez które widać Wawel. Okna w których trzepocze delikatny papier. A wokół roztacza się spokój i harmonia. Przekraczając próg Muzuem Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha przenosimy się do odległej Japonii. Dziś Manggha odkryła przed nami świat samurajów i samotnych roninów. Zajączek Mały założył kimono, wykonał papierowy hełm samurajski, zagrał w noworoczną grę fukuawari a następnie słuchał w skupieniu japońskich baśni. A w nich odkrył mądrość, cierpliwość i pokorę. Czarka aromatycznej herbaty dopełniła całości. 



Papierowe hełmy samurajskie powstały z japońskich gazet

Na matach tatami zagraliśmy w tradycyjną, japońską grę noworoczną FUKUAWARI.
Gra fukuawari nie jest skomplikowana. Gracz, mając zamknięte oczy, musi poprawnie umieścić brakujące elementy twarzy. Efekt rzadko mieści się w granicach pojęcia symetria. I to właśnie sprawie, że gra jest źródłem śmiechu i dobrej zabawy!

Na dzieci czekały też japońskie słodkości - "kocie" cukierki :)
Na koniec Zające Trzy nakarmiły stadtko łabędzi

1 komentarz:

  1. świetna wyprawa ...moi chłopcy bawili się wczoraj w Samurajów. Zbudowali świątynię z kartonów i pokradli mi i mężowi paski od szlafroków :))
    szkoda, że nie ma zdjęcia hełmów.

    OdpowiedzUsuń