26 marca 2012

SPÓŹNIONY POST O MARZANNIE

Pamiętaliście o niej? Jako dziecko topiłam Marzannę obowiązkowo. W Wiśle albo Rabie. Najważniejsze, że zimne babsko było przegnane:) Zwyczaj żegnania zimy przekazaliśmy Zajączkowi Małemu, który z upodobaniem,co roku zabiera się za marzannowe majsterkowanie. Sęk w tym, że tym razem z topienia nici wyszły. Bo, Zajączek ujrzawszy swe dzieło powiedział: "Mamcia, ona jest taka piękna!" i szlag trafił ceremoniał :) 

Pani M., pseudonim "Niezatapialna"

PS. W niedzielne popołudnie ogarnęło mnie miłe lenistwo. Niepostrzeżenie zasnęłam otuliwszy się ciepłym kocem. Błogostan. Ze snu wyrywa mnie nagle Zajączek Mały krzyczący do ucha instrukcję składania pojazdu Lego. Niechętnie powracam na ziemię.
- Synku, jeśli ktoś śpi nieładnie go budzić bez powodu. Miej to na uwadze, tak na przyszłość...
- Dobrze Mamcia, ale ja miałem dość samotności - odpowiedział Zajączek
I jak tu się gniewać?

21 marca 2012

MAMY CAFE

Dzięki Agnieszce poznałam nowe miejsce. Takie dla rodziców z dziećmi. W centrum miasta i zaciszu starego krakowskiego podwórka jednocześnie. Z wyśmienitą kawą, świeżymi kwiatami w wazonie, pastelowymi wnętrzami, pokoikiem zabaw dla najmłodszych i ciepłem wszechobecnej serdeczności. Mowa o MAMY CAFE (ul.Sławkowska 20), w którym to Zające Dwa brały udział w warsztatach pieczenia babeczek. W zasadzie to Zając Mały babeczki piekł, a Zając Średni żałował że jest post i musiał się obejść smakiem. Zabawa była przednia. Zachwycone dzieci wyszły z MAMY CAFE z torbami pełnymi słodkości oraz czerwonym fartuchem kucharskim, który teraz dumnie noszą. 
A ja cieszę się ogromnie, że takich miejsc i pomysłów przybywa. Bo, dzieci są ciekawe świata, dlaczegóż by zatem ograniczać ich zabawy do klocków, lalek i samochodzików? Gotowanie, pieczenie, sprzątanie może być tak samo twórcze i interesujące, nieprawdaż? A że kształtuje dobre nawyki, to już inna, pozytywna sprawa. Jednym słowem "do kuchni marsz!":) Razem ze swoją pociechą, oczywiście.   

Przy wejściu do kawiarenki pełno sympatycznych ćwirków


Samoobsługa?Jeśli chodzi o pieczenie zdecydowanie TAK!
Prawda, że miło?



 W Mamy Cafe nikt czasu nie liczy, no może tylko zegar





Czekoladowe babeczki smakowały najbardziej

11 marca 2012

KOZIOL

Poranne ćwierkania, świergotania i trele-morele wprawiają mnie w cudowny, wiosenny nastrój! Raz po raz na naszym parapecie przysiada wróbelek lub sikorka. Bywają też kosy. Przyglądają się ciekawie, stroszą piórka i ... odlatują równie szybko. Tak... wiosna pełną parą! A ja uwielbiam tych skrzydlatych przyjaciół. 
Jakiś czas temu, grzebiąc po internecie, znalazłam nietuzinkową solniczkę i pieprzniczkę marki KOZIOL. Którą natychmiast zamówiłam, bo urzekła mnie swoją ptaszyną formą. Koziol, to solidna, niemiecka marka, którą cenię za pomysłowe rozwiązania. Niby proste, a jakże dekoracyjne.

Solniczka i pieprzniczka Pi:P

Z czasem, nasza kuchenna kolekcja zaczęła się powiększać o kolejne zabawne gadżety.

Nóż do ciast COCO

Nóż do krojenia ciast jest po prostu kapitalny! Szeroki "pysk" krokodyla świetnie radzi sobie z każdym ciastem, a stabilne nóżki i wycięcie pod szyją utrzymuje nóż w ciągłej gotowości :)


 
 

4 marca 2012

POWIEW WIOSNY

Wciąż walczymy z wirusem, który upatrzył sobie Małego Zajączka. Wyglądając przez okno z zazdrością spoglądamy na spacerujących ludzi. Tymczasem mamy lekarski areszt. Więc, mając aż nadto wolnego czasu, poświęcamy go domowemu rękodziełu. Oczywiście inspirują nas pierwsze, jeszcze nieśmiałe, wiosenne promienie słońca i ptaki, których radosny świergot umila nam dzień. I tak wczoraj powstały wiatraki. Bo tak jakoś kojarzą nam się z budząca po zimie przyrodą. Ciepły podmuch wiatru i już milej na sercu!