Dzięki Agnieszce poznałam nowe miejsce. Takie dla rodziców z dziećmi. W centrum miasta i zaciszu starego krakowskiego podwórka jednocześnie. Z wyśmienitą kawą, świeżymi kwiatami w wazonie, pastelowymi wnętrzami, pokoikiem zabaw dla najmłodszych i ciepłem wszechobecnej serdeczności. Mowa o
MAMY CAFE (ul.Sławkowska 20), w którym to Zające Dwa brały udział w warsztatach pieczenia babeczek. W zasadzie to Zając Mały babeczki piekł, a Zając Średni żałował że jest post i musiał się obejść smakiem. Zabawa była przednia. Zachwycone dzieci wyszły z MAMY CAFE z torbami pełnymi słodkości oraz czerwonym fartuchem kucharskim, który teraz dumnie noszą.
A ja cieszę się ogromnie, że takich miejsc i pomysłów przybywa. Bo, dzieci są ciekawe świata, dlaczegóż by zatem ograniczać ich zabawy do klocków, lalek i samochodzików? Gotowanie, pieczenie, sprzątanie może być tak samo twórcze i interesujące, nieprawdaż? A że kształtuje dobre nawyki, to już inna, pozytywna sprawa. Jednym słowem "do kuchni marsz!":) Razem ze swoją pociechą, oczywiście.
|
Przy wejściu do kawiarenki pełno sympatycznych ćwirków |
|
Samoobsługa?Jeśli chodzi o pieczenie zdecydowanie TAK! |
|
Prawda, że miło? |
|
W Mamy Cafe nikt czasu nie liczy, no może tylko zegar |
|
|
|
|
|
Czekoladowe babeczki smakowały najbardziej |
musiało być bosko,szkoda,ze w małych miejscowościach takie inicjatywy maja małe prawdopodobieństwo powodzenia :/
OdpowiedzUsuńAleż mają! Potrzebują tylko impulsu, takiej ANITY na przykład. Więc do dzieła :)
OdpowiedzUsuńhahha dzięki za zachętę , nie powiem,ze mi to przez głowę nie przeszło ;p
OdpowiedzUsuńŚliczne zdj! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ✿ܓ
M.
Dziękuję.. Piękne wnętrze to i ładne zdjęcia wyjdą:)
OdpowiedzUsuń