31 marca 2013

ŚNIEGOWE ZAJĄCE TRZY

Nie pamiętam takiej Niedzieli Wielkanocnej. Przyprószonej białym, mokrym śniegiem, wietrznej, o szarym, pochmurnym niebie. Wydawało się, że nic ciekawego z niej nie wyniknie. Zając Duży zarządził jednak wyjście z domu. W narciarskich spodniach i ciepłych rękawiczkach. Sam poszukał dawno nieużywanej saperki. Po czym zabrał się do pracy. Śniegowe wióry leciały na wszystkie strony. Aż wreszcie pojawiły się...

Śniegowy Zając Duży
Zając Mały
i Zając Średni
czyli śniegowo-wielkanocne ZAJĄCE TRZY :)

29 marca 2013

ZAJĄCZEK WIELAKNOCNY

Na ręcznie robionych kartach nie poprzestaliśmy. Dzięki pomocy naszej Babci (jest posiadaczką super maszyny do szycia i zna całą masę krawieckich sztuczek!) pojawiły się zajączki wielkanocne. Biało, szaro, kremowe. Z dużymi, zajęczymi uszami. Z kokardką w kropki. Z zadziornym, czarnym  noskiem. I przymrużonym, haftowanym oczkiem. Wypchane miękką watą, mają dobre serduszka. I niosą życzenia dla naszych przyjaciół.

Pudełko po jajkach zamieniło się w pudełko prezentowe...
... które skrywa w sobie takiego właśnie zajączka :)


28 marca 2013

JUŻ WYSŁANE

Zajęcze kartki wielkanocne. Jak zawsze, ręcznie wykonane. I choć bardzo proste, to jednak od serca. W wiosennej żółci. Dopełnione życzeniami. Do kartek dołączyliśmy coś jeszcze. Ale o tym jutro :)
 

27 marca 2013

ZAJĄC Z ENDO

Podobnie jak jeżyk znalazł się na poduszce. Tylko mniejszej. Uszytej wspólnie z Babcią Zając. I bardzo się nam podoba. Traktujemy go jako antidotum na wredną zimę, która zdecydowanie nie odpuszcza. Recytujemy głośno wierszyk, mając nadzieję, że mrozy wreszcie miną.

Król się chłodem nie przejmuje
i tak futra nie zdejmuje.
                                                                                      endo 

 

26 marca 2013

UKOCHANY JEŻYK

Gdy Zajączek wyrasta ze swoich ulubionych ubrań trudno mu się z nimi rozstać. Dlatego znaleźliśmy na to sposób (o którym już KIEDYŚ pisaliśmy). Szyjemy z nich poduchy. Właśnie wzbogaciliśmy się o kolejną. Ukochana bluza z jeżykiem przeżywa zatem swój drugi żywot.

Do uszycia, oprócz bluzy Zajączka, użyliśmy materiału IKEA SOFIA
 
Bluzę kupiliśmy dawno temu na Targach Książki Dziecięcej na stoisku wydawnictwa THASKA, które gorąco polecamy!

25 marca 2013

KALENDARZ POGODY

Do jego stworzenia zainspirowała nas lektura książki mojego dzieciństwa - "RAZEM ZE SŁONKIEM-PRZEDWIOŚNIE" Marii Kownackiej (tej od Plastusia!:). Wystarczyła kartka papieru, no może dwie, i komplet zastruganych kredek. Każdego dnia Zajączek bacznie przygląda się wysokości słupka rtęci, ocenia stan zachmurzenia, opisuje pogodę. A wieczorami zasiada przy kuchennym stole przy wszystko to zilustrować. I tak zapełniają się kolejne kratki naszego marcowego kalendarza. 

Systematycznie wertujemy też kolejne kartki wspomnianej książki. A właściwie książek. Bo, "RAZEM ZE SŁONKIEM" to cykl, składający się z 6 tomów, każdy przypisany porze roku (zima, przedwiośnie, wiosna, lato, złota jesień, jesienna szaruga). Książki opatrzone ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego (malował Plastusia) chce się kartkować na okrągło. A tekst? Uczy przyrody, zjawisk, zachowań. Zachwyca rymami, urzeka dowcipem i bawi.

 

20 marca 2013

SUSHI

Zamiast urodzinowego tortu Zając Duży dostał... talerz domowego sushi. Zwijanego rączkami Zajączka, któremu ów japoński przysmak wyjątkowo przypadł do gustu. Wodorosty nori wypełniały się kleistym ryżem, paseczkami wędzonego łososia, czerwienią papryki i wiosennym, zielonym Panem Ogórkiem. Zajączek składniki nakładał, zwijał i kroił. W kuchni zapanował prawdziwie japoński zgiełk. Na koniec zielony chrzan wasabi dodał swego ostrego pazura. Drewniane patyczki, ułożone w równym szeregu, grzecznie czekały na swoją kolej. Kulinarna niespodzianka była dla Zajączka kapitalną zabawą, a dla Zająca Dużego bardzo apetycznym i zdrowym kąskiem:)

 
Jako dekoracja na stole pojawiła się laleczka KIMMIDOLL, która od czasów przeprowadzki leżała sobie zapomniana w jednym z pudeł.
 

18 marca 2013

GOKARTY

Niełatwo wybrać urodzinowy prezent dla Dużego Zająca. Na książki nie ma czasu, ani głowy. Zamiast płyty CD woli posłuchać radia. Kupowanie sprzętu wszelakiego zawsze kończyło się wymianą lub zwrotem towaru. Niezawodny T-shirt czy sweter stał się mało oryginalny i bardzo przewidywalny. Postawiłam więc na prezenty niematerialne, a zapadające w pamięć. Jak skok ze spadochronu (w tandemie), albo bitwa paintball'owa z przyjaciółmi. Był też bilet na koncert AC/DC. I choć repertuar pomysłów zdaje się kurczyć i tym razem udało się Zająca zaskoczyć. Oprócz zarezerwowanego toru gokartowego czekali na niego kumple/przyjaciele, z którymi przez godzinę wciskał gaz do dechy. A że tak się złożyło, że ów Panowie też są marcowi, więc każdy otrzymał taki oto wierszyk:

Urodzonych trzech Panów w marcu
nie porwiemy w żadnym tańcu,
lecz na męski tor ich skierujemy
i razem z nimi adrenaliny połkniemy.
Trzy gokarty już czekają,
niech Panowie kaski zakładają!
Na wyścigi godzina zarezerwowana,
WIĘC ZABAWA GWARANTOWANA. 

I zdaje się, że bawili się naprawdę dobrze.Tak dobrze, że obiektyw aparatu nie nadążał :)

8 marca 2013

KARAFKA

Butelka po niemieckim winie, pozbawiona etykietki, stała się karafką. Jako karafka stała się drobnym prezentem dla kogoś ważnego. Drobiazg, miał poprawić nastrój, wywołać uśmiech na twarzy obdarowanego. I chyba się udało. 

Pierwotnie karafkę ozdobiło serce. Ale wyszło takie koślawe, nieforemne. Więc zniknęło, by ustąpić miejsca prostym liniom i słowom. Na koniec karafkę zakorkował biały ptaszek (KOZIOL, seria Pi:P), który zwiastuje wiosnę.





7 marca 2013

DOMOWY SAD

Znalazł swoje miejsce na parapecie. Zajmuje zaledwie jeden wazon. Ten ledwo mieści w sobie owocowe gałązki; jabłoni, wiśni, śliwy, gruszy i porzeczki. Najpierw budziły się pączki, z których niezdarnie wyciskają się pierwsze listki. Teraz przyszła kolej na kwiaty. Biało-różowe. Zajączek dumnie piastuje funkcję domowego ogrodnika. A mnie cieszy to ogromnie i niezmiernie. Bo, mieszczuchami jesteśmy z zamieszkania, a z natury leśnymi ludźmi.  



PS. Ponad to pracujemy nad pewnym marcowym projektem, ale o tym niebawem :)

6 marca 2013

KRÓLEWNA I GOBLIN

To mądra opowieść. O dziecięcej odwadze, nieustępliwości w honorze, względności piękna, o potrzebie niesienia pomocy. O tym, że złośliwość można przemienić w życzliwość. A dziecięcą mądrość i wrażliwość brać sobie za wzór. Zajączek Mały zakochał się w postaci Curdiego - małego, dzielnego górnika, polubił życzliwą prababkę Królewny, a ze złośliwych goblinów po prostu się śmiał! I jeszcze jedno. Cytaty z tej książki aż chce się chować w sercu i pamięci.

"Strach jednak zawsze działa w ten sposób: staje po stronie tego, czego się boimy."

"Ludzie mają skłonność do powtarzania swoich błędów tylko wtedy, kiedy popełniają je umyślnie."

"(...) to naprawdę niemądre, że starość kojarzy się tylko ze słabością, zmarszczkami, garbieniem się, chodzeniem o lasce, noszeniem okularów, reumatyzmem i słabą pamięcią! Jakie to nierozsądne! Podeszły wiek nie ma z tym nic wspólnego! Prawdziwa starość to siła, piękno, radość, odwaga, jasny wzrok."   

"KRÓLEWNA I GOBLIN" wydawnictwa MUCHOMOR
Ulubiona postać Zajączka doczekała się swojego portretu..
... który tak się prezentuje w oryginale