5 kwietnia 2013

PS. JESZCZE O WIELKANOCY

Tegoroczna Wielkanoc była dla nas WIELKA. Nie zabrakło w niej niczego. Głęboko przeżywanej liturgii Triduum Paschalnego, kochanych i najważniejszych ludzi wokół, słodkiego "nic nie robienia", jedzenia długo wyczekiwanych łakoci i nart, które pozwoliły spalić zbędne kalorie. Wielka i niezapomniana, bo pierwsza na nowym M. Udekorowanym skromnie, bez przepychu. Tych kilka akcentów jednak wystarczyło by poczuć wyjątkowy nastrój. Reszty dopełniły zapachy; waniliowego baranka, którego sami pieczemy. Ręcznie tartego chrzanu, który zdecydowanie zdominował zawartość koszyczka.  I wiejskiego pieczywa z czuszką, które najlepiej smakuje z samym masłem! ALLELUJA!
Przy wielkanocnym stole nie mogło zabraknąć Trzech Zająców :) podarowanych przez naszą K.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz