Zająca w pasiastych porciętach, wymalowanego na blaszanym jajku znalazłam w jednej z krakowskich herbaciarni. Wymaszerował z niej w towarzystwie drugiego, takiego samego. W mojej głowie od razu wykiełkował pomysł jak go wykorzystać. Będzie podarkiem dla Zajączka Małego i jego Przyjaciela. Do każdego z jajek włożyłam karteczkę z wielkanocnym zadaniem do wykonania. A także specjalnie ułożonym na tę okazję wierszykiem. Takim spersonalizowanym. Oglądanie chłopców otwierających jajka i czytających swoje wierszyki było chwilą bezcenną. I o to właśnie chodziło!
Na początku było jajko
jego życie było bajką.
Lecz w pisankę się zmieniło
czym Wielkanoc odmieniło.
Znalazł je MALUTKI ZAJĄC,
chwycił w łapki, uciekając.
Jajko krzyczy "łapać zbója!"
a ten na to "ALLELUJA!"
***
Koszyczek wielkanocny pełen już łakoci,
"Co by tu zjeść?" pyta OSKAR Cioci.
"Może jajko, czekoladę?" proponuje Ciocia chętnie.
Na co chłopak reaguje mętnie.
Wtem pojawia się rzeżucha
OSKAR patrzy w stronę brzucha.
I po chwili chrupie zieleninkę uśmiechnięty
Tylko na czym stanie teraz baranek święty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz