19 września 2012

PIERNICZKI

Wczorajsze popołudnie. Zajączek przynosi do kuchni szkolny bidon wraz z pojemnikiem na drugie śniadanie oraz pustą (po urodzinowych pierniczkach) torebkę. Po wadze pojemnika domyślam się, że drugie śniadanie nie zostało zjedzone. Otwieram go, a w środku jabłko i cała bułka.

- A co to Synku, śniadanie nie zjedzone?
- To przez pierniczki Mamcia, cały czas je podjadałem.
- Jak to???
- No co? Nie moja wina, że mnie poniosło!

Niech żyją urodziny! I nasze pociechy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz