13 listopada 2012

SERCE W PREZENCIE

Niedawno odwiedziliśmy naszą Zajęczą Babcię. Oprócz nas zobaczyła potężną siatę wyładowaną materiałami i ubraniami - do skracania, do zwężania, poprawiania i szycia gwiazdkowych prezentów :) Ambitnie uparłam się, że nauczę się tej trudnej sztuki. Więc terkotałam na maszynie pod czujnym okiem Mamy. Nitki leciały, prezenty pomału nabierały planowanego kształtu. Tymczasem Zajączek Mały niecierpliwie krążył wokół całego rozgardiaszu dopytując, kiedy jego kolej. Na szycie, a jak! Przezornie wręczyłam mu pozostałe ścinki. Niech się uczy, a co. Po chwili usłyszałam konspiracyjny szept i zamknięcie drzwi do pokoju. Raz po raz dolatywały mnie tylko stanowcze komendy Zajączka: "Babcia, ale Mamci ani słowa! Cicho sza!" albo "Nie, ma być tak i już!". Rozczulił mnie tym ogromnie. Największe wzruszenie wywołał jednak efekt tej twórczej pracy. Zajączek wbiegł bowiem do pokoju z piękną, płócienną torbą (własnego projektu!!) i wtulając się do mnie wyszeptał: "To na Twoje imieniny, Mamcia, sam uszyłem!" Moje szczęście nieopisane!


Prawda, że piękna?
Babcia pomogła jedynie w naszyciu serca, cała reszta jest dziełem zajączkowych rąk. Nie mogę wyjść z podziwu i zachwytu..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz