19 lipca 2013

KWIETNICZEK

Obok naszego domu uchowała się dzika, maleńka łączka. Rzadkość w dużym mieście. Przechodząc obok niej mimowolnie zwalniamy kroku. Słychać tu całe owadzie stworzenie; pękatego bąka, roztargnioną muchę, skupioną pszczołę, łąkowego muzykanta - pasikonika. Jest jeszcze zapach. Bardzo specyficzny. Aromat polnych kwiatów, chwastów, roślin wszelakich. Ostatnio zerwaliśmy kilka. Bukiet przybrał barwy odważne, letnie. Rozpanoszyła się w nim słoneczna żółć, rozmarzony fiolet, filigranowa biel. Ubrane w porcelanowy gorsecik stanęły w salonie. Ot, prosty, zwyczajny kwietniczek...

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz