24 lutego 2014

ROK KOLBERGA

Ależ się działo! Zająca Dużego tańczącego "krakowiaka" jeszcze nie widziałam! Siebie przytupującej w takt muzyki ludowej zresztą też. A wszystko za sprawą sobotnich warsztatów w Muzeum Etnograficznym. Rozpoczęły one obchody Roku Oskara Kolberga, pioniera w badaniu polskiej ludowości. Był niezwykle drobiazgowym badaczem i obserwatorem. Zapisywał skrupulatnie najmniejszy szczegół.  Dziś jego zapiski są kopalnią etnograficznej wiedzy. Z której ochoczo skorzystaliśmy. Na początek nauczyliśmy się układać tradycyjne, ludowe przyśpiewki. Oto nasze dziełko:

Wiosna się zaczyna
zakwitła leszczyna,
ubiera trzewiki
majowa dziewczyna

Czerwone korale
święcą się wesoło,
cybalista śpiewa
tańczą wszyscy w koło!  

Potem przy akompaniamencie skrzypiec odtańczyliśmy wspomnianego "krakowiaka". Wtedy też coś odkryłam. Wierzcie mi lub nie, ale ludową muzykę ma się w genach. Reaguje się na nią spontanicznie. Noga sama tupie, a ciało rwie się do tańca. Poznaliśmy także lokalną, krakowską gwarę. Oraz huczne, karnawałowe zwyczaje. Zajączek Mały usiadłszy na workach wypchanych sianem wziął udział w muzealnym kuligu (na starym parkiecie ślizga się wprost genialnie!). Na koniec poznaliśmy bajkę o diable (spisaną przez Kolberga w okolicach Modlnicy), do której Zajączek wykonał kukiełkową lalkę. Z Muzeum wyszliśmy skocznym krokiem, naładowani pozytywną energią. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz