24 lutego 2012

PEWNA KSIĄŻKA

źródło: empik.com
Znajomy pożyczył mi książkę. Bez większego entuzjazmu rzuciłam nań okiem. Nieszczególna okładka, nie znany mi autor... mimo to przeczytałam krótką notę na obwolucie. I  to był moment przełomowy. Sceptycyzm ustąpił miejsca...ciekawości. Jak się okazało, trzymałam w rękach kolejny bestseller bardzo popularnego, francuskiego pisarza GUILLAUME MUSSO. 
"Kim byłbym bez Ciebie?" wciągnęło mnie bez reszty. Przez trzy kolejne dni nie wypuszczałam książki z dłoni. O czym jest? Hm... chciałby się powiedzieć, że o miłości dwójki ludzi, których sporo dzieli. Chciałoby się, a nie można. Więc może zacznę od początku? On, francuski student, przyjeżdża do Stanów podszkolić język. Ona mieszka w San Francisco i fascynuje wielu mężczyzn. Ich drogi się krzyżują. Rozumieją się bez słów. Rozstają jak przyjaciele.  On zostawia jednak list, który wszystko zmienia... Powrotu do Francji nie da się jednak uniknąć. Rozstanie boli. Po 13 latach spotkają się ponownie.  W tle pojawi się nowa postać, perfekcyjny i szalenie nonszalancki złodziej światowych dzieł sztuki, który w dziwny sposób związany jest z głównymi bohaterami.... Książka prowadzi czytelnika szybką, zaskakująca, nieprzewidywalną akcją. Ani na moment nie przestaje zaskakiwać. I nawet jeśli nie należy do prozy ambitnej, zdecydowanie wciąga swą oryginalnością. I nie pozwala tak szybko o sobie zapomnieć. Ja wciąż mam przed oczami czerwień mostu Golden Gate, lub halę przylotów i odlotów w której rozgrywa się walka życia ze śmiercią. Brzmi tajemniczo? Powinno:) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz