20 września 2012

ZAPOWIEDŹ

Na ścianach zawieszam niewiele. Jeśli już to czarno-białe fotografie, grafiki lub prace Małego Zająca. Dlatego gdy zobaczyłam prace LOOKarny, wiedziałam, że jedna na pewno pojawi się w naszym domu. Gdy przyszło do wybierania z zachwytu opadły zajęcze uszy. Przebierałam, wybierałam i wzdychałam. Najchętniej kupiłabym wszystkie, a musiałam zdecydować się na jedną. I wyszłam pod pachą z tą, która pierwsza wpadła w oko. LOKKarna opakowała ją niby zwyczajnie, a tak dekoracyjnie. A ja grafiki nie rozpakuję aż do października. Ot, takie ćwiczenie woli ;) Zawiśnie w nowym miejscu. Tylko musimy je przygotować.


4 komentarze:

  1. ja też pod wrażeniem prac LOOKarny, nie mogę się doczekać, aż pokażesz, jaką zabrałaś do domu :)
    PS i opakowanie proste i piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaa.... Ty to jednak masz... jak powiedziałaś tak czynisz;) Obrazek znalazł wyjątkową właścicielkę i wyjątkowy dom;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń