Przystanął w niepozornym miejscu. Po wiaduktem kolejowym nad ulicą Kopernika. Nieopodal kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa. Stoi niewzruszony i czeka. Czasem ktoś przystanie, inny przemknie nawet go nie zauważywszy.. Jak to w życiu.
Nam trudno było przejść obojętnie. Na dłuższą chwilę wymieniliśmy znaczące spojrzenia.
I jeszcze coś, pamiętacie przystojniaka TROLOLO? Zdaje się, że zna dobrze Mistrza. I właśnie zmierza w jego kierunku. Stąd ten dobry humor. Zającom Trzem też się udzielił :)
I powiało optymizmem :)
OdpowiedzUsuńI o to właśnie chodziło!
Usuń