Wybaczcie zajęcze, blogowe milczenie. Ostatnimi czasy trochę z tym na bakier. Proza życia domagała się atencji. Powracamy jednak z nowymi opowieściami. Barwnymi, dziecięcymi, recytowanymi. Opowieściami z pewnego KRAKOWSKIEGO SALONU POEZJI który z okazji Dnia Dziecka rozbrzmiał głosami Mistrzów Słowa, wypełnił rymami Tuwima, rozgrzał filuterną muzyką. Zajączek Mały rozłożył się beztrosko tuż obok sceny i mlaskając smacznie w starciu z lizakiem (bo takimi prezentami Salon powitał najmłodszych) słuchał i śmiał się na przemian.
Dodatkową niespodzianką okazała się możliwość kupienia płyty z najpiękniejszymi wierszami Tuwima. Wzbogacona o autografy z dedykacją dla Zajączka. Słuchamy jej codziennie, na okrągło. A bawimy się przy tym wyśmienicie! I takiej właśnie beztroski i radości w codzienności Zające Trzy życzą wszystkim dzieciakom - tym Małym i tym Dużym :)
My uwielbiamy Tuwima też. Serio serio.
OdpowiedzUsuńWiemy, wiemy:)
UsuńA poza tym, jego nie da się nie lubić!