"Elemelek - pewnie wiecie - ciągle kręci się po świecie. Raz jest na wsi, to znów w mieście, że i sam już nie wie wreszcie, czy ma zwać się miejskim ptakiem, czy po prostu jest wieśniakiem. Gdy w miasteczku był we środę, trafił tam na niepogodę. Deszczyk siąpi, kropi, kapie... Elemelek wolno człapie, patrząc, gdzie by tu się schronić. Oto właśnie jest balkonik, pod nim sucho.
Myśli ptaszek:
-Gdyby to mieć taki daszek, co go ludzie często mają, parasolem nazywają! Lecz cóż - smutna ptasia dola: brak dla ptaka parasola (...)"
Zajączek Mały polubił Elemelka od razu. Rytmiczność zdań zachęca go do samodzielnego czytania. A że lekturę często przerywa dziecięcy, radosny śmiech, to najlepszy dowód, że Elemelek jest wyjątkowy.
Nie ma to jak "stare" bajeczki! Też lubię takie czytać mojemu młodszemu synkowi:)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny u mnie...
Stare, sprawdzone, ponadczasowe.
UsuńOLD SCHOOL:)
uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMy też!
Usuń