18 lipca 2013

ULICA 26.

Czyli XXVI Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych. Wydarzenie, którego szkoda przegapić. Sztuka wychodzi na krakowskie ulice i place. Zaczepia przechodniów, rozśmiesza, intryguje, przenosi w subtelny świat. Nie wymaga żadnych słów. Wystarczą gesty, mimika, serce i talent. Zajączek dał się porwać wędrówce animowanych rur (THEATER RUE PIETONNE). Nie przeszkadzał mu ani deszcz, ani chłód. Roześmiany śledził każdy gest, każdy ruch tych dziwnych, ale jakże urzekających postaci. Ja zachwyciłam się "Ławeczką" (CLAIRE DUCREUX), jej kameralnością, delikatnością, intymnością. Hiszpańska tancerka, zielona ławeczka i muzyka. To wszystko. Reszty dopełniają emocje. Cudowna! Z rozmarzenia wyrwał mnie LA MINI COMPAGNIE. Trzech akrobatów, akordeonista, stolik i sporo czerwonego wina. To wystarczy do upojenia - poezją, melodią, akrobacjami. Temat nietrzeźwości pokazano z rozbrajającą czułością, humorem, prawdziwie francuską elegancją. Nad głowami nisko latały jaskółki, gdzieś w oddali raz po raz odzywał się stary dzwon, albo hejnał. A zamiast kurtyny opadało słońce. Na tym właśnie polega magia tego festiwalu.


LA MINI COMPAGNIE
LA MINI COMPAGNIE
THEATER RUE PIETONNE

CLAIRE DUCREUX

4 komentarze:

  1. Rewelacja. My w zeszłym roku byliśmy na przedstawieniu Zaczarowane Podwórko i rzeczywiście sztuka na ulicy jest zupełne inaczej odbierana przez widza :))

    OdpowiedzUsuń
  2. A my jesteśmy szczęśliwi ze mogliśmy dzięki Tobie i z Tobą podziwiać te cuda!! Dziękujemy . Anonim z dziećmi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero początek krakowskich cudów :) Oby tylko Anonim z Dziećmi dotrzymywał kroku, wtedy zawsze będzie cudownie.

      Usuń