28 marca 2014

WYDZIERGANE

Pamiętacie posta o HAFCIE GOBELINOWYM? Obiecałam pochwalić się dziełkiem, które jest owocem wspomnianych warsztatów. Kasia dała nam całkowicie wolną rękę w wyborze wzoru (jej projektu) a także doboru kolorystyki. Trochę zajęło mi dokończenie pracy. Nie wszystko wyszło tak jak powinno. Tu i tam jakaś krzywizna, niepotrzebna pętelka, wystająca nitka. Ale i tak rozpiera mnie duma. Pierwszy w życiu haft zaliczony! No i nieśmiało przymierzam się do kolejnego. Bo to naprawdę wciąga!

PS. Wykonanie tak małej pracy zajęło mi 6 godzin! Domyślam się zatem ile czasu musiała poświęcić Kasia na wydzierganie poduchy, która zajęła honorowe miejsce na naszej sofie. 

11 komentarzy:

  1. Piękny efekt !!! idealnie i równiutko i same wzory też super !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzory super dzięki Kasi Urban-Rylskiej. A równiutko dzięki żelazku:) Ale ślicznie dziękuję za pochwałę:)

      Usuń
  2. Trzeba przyznac, ze robi wrazenie. Mam dwie lewe rece do szycia, stanowczo lepiej lezy mi olówek, wiec cos takiego to dla mnie istne czary-mary :) Tak równiutko, ze sie powierzchnia nie wykrzywila, i to jeszcze na pierwszy raz - nie dziwie sie ze jestes dumna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana! A Ty myślisz, że ja wygrałam dwie prawe ręce na loterii? No coś Ty! Kasia udowodniła, że haftowanie jest dla każdego. Trzeba mu tylko pokazać co i jak :)

      Usuń
  3. tak jeszcze gwoli wyjasnienia - widzialam na blogu Lookarny wlasnie to gobelinowe spotkanie, milo teraz trafic na efekt =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lookarna opublikowała zdjęcia z pierwszego spotkania, na które się nie załapałam :( Na całe szczęście było drugie podejście :) A tak już zupełnie na marginesie ślicznie dziękuję za komplement.

      Usuń
  4. ale tu trafiłam, jak za zającem Alicja do krainy czarów! :)
    jak znajdę chwilkę to... "od deski do deski", dziś tylko przelotem, ale wspaniale :))
    uwielbiam odkrywać nowe miejsca :)
    pozdrawiam ciepło,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak wiem, to był biały królik, ale Trzy Zające zobowiązują ;p

      Usuń
    2. Ależ nam miło gościć taką Karolę-Alicję! Zapraszamy:)

      Usuń
  5. Strasznie fajna ta poducha... Tą techniką jeszcze nic nigdy nie wyszywałam - do tej pory tylko krzyżykami - ale podoba mi się... Gratuluję kursu i pierwszej pracy :)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zanim uda się nam stworzyć taka poduchę miną chyba wieki!
    Ale mniejsze dzierganie i owszem:)
    Niebawem zabieramy się za nowy projekt.

    OdpowiedzUsuń