8 marca 2013

KARAFKA

Butelka po niemieckim winie, pozbawiona etykietki, stała się karafką. Jako karafka stała się drobnym prezentem dla kogoś ważnego. Drobiazg, miał poprawić nastrój, wywołać uśmiech na twarzy obdarowanego. I chyba się udało. 

Pierwotnie karafkę ozdobiło serce. Ale wyszło takie koślawe, nieforemne. Więc zniknęło, by ustąpić miejsca prostym liniom i słowom. Na koniec karafkę zakorkował biały ptaszek (KOZIOL, seria Pi:P), który zwiastuje wiosnę.





6 komentarzy:

  1. Wygląda zacnie... to koślawe serce też mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam... zaraz zacnie:) A co do koślawego, faktycznie. Nie było wcale takie złe.

      Usuń
  2. Bardzo się udało!! Zaskoczyło, zadziałało i cieszy przy każdym ujrzeniu :)Dziękuję, że to właśnie dla mnie !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Bo widzieć uśmiech na Twojej twarzyczce to miód na serce:)

      Usuń
  3. mnie także Koziol-owe ptaszki przypadły do gustu. mam ich aż 8 jako patyczki do przekąsek :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak udekorowane przekąski muszą wyfruwać z talerza błyskawicznie :)

      Usuń